Jest późno na część siewów, więc przyspieszam gwałtownie.
Dziś co prawda nie siałam, bo pojechałam po paszę dla zwierząt, ale jutro będą huraganowe siewy.
Wczoraj ustawiłam sobie wielki stół roboczy do siania moich warzyw w doniczkach i w paletach, na dworzu, na podwórku.
Warsztat pracy urządzony, jutro przystąpię do huraganowych siewów. Postaram się posiać wszystkie możliwe warzywa, które powinny być wysiane w kwietniu. Jak znam siebie - to gdy wpadnę w trans siewczy rano, to skończę dopiero jak będzie już ciemno.
Będę siać w towarzystwie moich kotów i psów, które mnie obserwują co ja ciekawego robię i wylegują się w pobliżu wokół mego roboczego stołu i na nim 😁
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam na warsztaty permakulturalne na moim Rancho :)