Pora zjeść posiłek po pracowitym dniu pracy.
Ingrediencje z wyjątkiem ryżu, Indianka znalazła na swoich łąkach.
Takoż to:
świeże pieczarki polne,
marchewnik anyżkowy (zastępuje pietruszkę, zawiera mnóstwo witaminy C)
tymianek,
mleko kozie (wydoiła kozę na łące),
kwiecie krwawnika.
Z tych składników powstało szybkie risotto i napój :)
Czyli ryż ugotowany z pieczarkami na kostce rosołowej, doprawiony mlekiem, tymiankiem, solą i pieprzem, wzbogacony marchewnikiem.
Danie lekkie i szybkie :)
Do picia wywar z kwiecia krwawnika. Indianka polubiła jego
gorzko-piołunowaty smak. Przypomina niezwykle mocną, oryginalną yerba matę, jaką piła kiedyś z Argentyńczykami na promie, wracając ze Szwecji :)
Teraz pora na sjestę :) Indiance spać się chce. Potem zrobi sobie na deser budyń na kozim mleku. AAAaaaaaaa... (wielka, ziewająca paszcza).
Senna Indianka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam na warsztaty permakulturalne na moim Rancho :)